Dzień rozpoczął się jak zwykle wcześnie i jak zwykle treningiem. Wszystko byłoby zwyczajnie i po bożemu, gdyby nie pewna osobliwość, która s...
Dzień rozpoczął się jak zwykle wcześnie i jak zwykle treningiem. Wszystko byłoby zwyczajnie i po bożemu, gdyby nie pewna osobliwość, która s...
Zdecydowaliśmy, że jedziemy do domu jutro. Nie żeby nam się tutaj przykrzyło- co to to nie. Po prostu co najmniej od wczoraj jesteśmy już ta...
No cóż. Zaczynamy 'ostatki'.. Ostatnie treningi, ostatnie zakupy, ostatnie filmy Smoka na hopkach. Smutno, ale staram się szukać do...
Piszę szybko, bo mam mało czasu. Wczoraj nic a nic nie ruszyłam roboty , więc dzisiaj muszę działać podwójnie. Praca zdalna ma same zalety, ...
Każdy zaniechany trening to jak lewy sierpowy w moje sumienie. Każdy skrócony trening przybliża mnie do chwili, w której spakuję swoje rzecz...
Dzisiaj jej raczej nie ma, ale skoro mam tu skrobać codziennie, to i dziś coś napiszę. Zacząć muszę, oczywiście, od treningów. Na dob...
Treningowo było dobrze- bez próżnowania, choć także bez mocnych uderzeń. Wstawanie z łóżka rano idzie mi tutaj bez porównania gorzej n...
No dobrze, zamuliłam z wczorajszym wpisem. Wieczorem zaczęłam pisać relację z Wheeler Triathlonu w Ostrzycach, ale plany się zmieniły i dłuż...
Dziesięć dni temu narzekałam, że już tyle czasu jesteśmy w Grzybnie, a dzisiaj już mamy za sobą dwie trzecie pobytu. Czarna rozpacz mnie oga...
o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny deszcze niespokojne potargały sad w czasie deszczu dzieci się nudzą i'm singing in the...
Notkę publikuję dziś wyjątkowo wcześnie, a przyczyna jest prosta: wykonałam już wszystko, co miałam do zrobienia, i nie mogę się nadziwić, ż...
Lubię ten stan Rozkoszne sam na sam Cisza i ja Cisza, ja i czas Udaję, że świat zamyka się W tych czterech ścianach, a za nimi pustka ...
Dobrze zaczęłam trzeci tydzień w Grzybnie. Dlaczego czas tak pogina?! Nie może tak szybko upływać zimą...?! W ciągu dnia kolejno wykonałam...
Treningowo dzisiejszy dzień nie był imponujący- oooo nie, bynajmniej! Rano zaliczyłam krótki, pięciokilometrowy bieżek (noga daje radę, zoba...
Taką pogodę lubię, niech zostanie do września. Albo do listopada. A najlepiej do maja, a potem niech będzie coraz cieplej. Czternaście dni...